O pasjach małych i tej dużej
Niedawno czytałem książkę zatytułowaną „Newcastle United. Klub, który skradł moje serce”. Jest to historia ponad pięćdziesięcioletniej miłości pewnego mężczyzny do jego klubu piłkarskiego, któremu ja również kibicuję. Pewnie niejeden z nas mógłby opowiedzieć historię miłości, która go zaangażowała. Przez lata bycia w parafii św. Mikołaja poznałem prawdziwych pasjonatów, np. mężczyznę, który od wielu lat tworzy z pasją modele statków. Poznałem też kobietę, której pasją jest morsowanie czy młodą dziewczynę, która z entuzjazmem gra w szachy…. Mogę śmiało napisać, że Chylonia pełna jest ludzi z pasją.