Gdynia Chylonia ul. św. Mikołaja 1, tel. 58 663 44 14

Kategoria: Po drodze – blog ks. J. Sochy (Strona 14 z 30)

Chciałbym zapamiętać to, co dzieje się „po drodze” w moim życiu, a przez zapisywanie i dzielenie się ową pamięcią z innymi, pragnę stać się świadkiem Tego, który jest ze mną na drodze życia. Owego „po drodze” nie rozumiem jako określenia wskazującego na przygodność, czy też przypadkowość, ale raczej rozumiem je jako przestrzeń, czy też scenę dla wydarzeń.

„Na początku był Sens” (J 1, 1)

    Różnorakie dramaty życia mogą okraść nas z poczucia sensu. Słuchałem niedawno wprowadzenia do porannej modlitwy jednego z anglikańskich biskupów, który dzielił się bolesnym doświadczeniem śmierci swojej żony. Dwoje dzieci, w chwili jej śmierci, miało 9 i 13 lat. Zapadły się w siebie. Zaczęły się obwiniac o śmierć mamy. Ów biskup stwierdził, iż są różne przyczyny wielu współczesnych, bolesnych stanów, w których znajdują się młodzi ludzie, ale on zna tylko jedno wyjście – jest nim miłość Boga.
    Bóg, który jest miłością,  jest Sensem i ten sens jest poza nami. Sens nie jest produktem dojrzałej osobowości. Nie jest tak, że człowiek się rozwija, pracuje nad sobą, korzysta z pomocy dobrego terapeuty i na tej drodze jest w stanie sam stworzyć sobie sens. Praca nad sobą może pomóc mu bardziej otworzyć się na sens, ale nie sprawi, że on ten sens stworzy,  czy odkryje w samym sobie. SENS JEST POZA CZŁOWIEKEM.

 

   Ks. Krzysztof Grzywocz twierdził, że Sens potrzebuje pomostów i że przychodzi poprzez doświadczenie spotkania, np z człowiekiem,  w którym mogę dostrzec Sens.
    Victor Frankl, twórca logoterapii,  mówił kiedys w wywiadzie, że pułapką współczenej psychologii jest eliminowanie napięcia, które rodzi się w życiu człowieka. Owo napięcie, ból, pustka, trud mogą być etapem-drogą do głębszego znaczenia życia człowieka. Chrześcijaństwo doda, że to Znaczenie jest poza nami i… jest Osobą.

 

Przyimek świąteczny

       Zauważyłem, że w okresie przedświątecznym niezwykle ważnym przyimkiem jest „dla”. Kupujemy prezenty „dla” bliskich i znajomych, przygotwujemy kolację wigilijną „dla” samotnych, staramy się o wystrój domów, kościołów „dla” tych, którzy są dla nas ważni. Jednakże bożonarodzeniowe przesłanie biblijne pokazuje, że wyrazistszym przyimkiem jest „z”. „Oto Panna pocznie porodzi syna i nazwą go imieniem Emmanuel, to znaczy Bóg z nami„. Na początku Ewangelii Jana czytamy: „Słowo stało się ciałem i zamieszkało między (z) nami”.  
      Słowem, które leży w sercu Bożego Narodzenia, w centrum wiary chrześcijańskiej, jest przyimek „ z ”. Może więc chodzi nade wszystko, by w tym czasie być z Bogiem, ludźmi i samym sobą?

Znak

 

Nie potrzebuję obracającego się słońca
Poruszającej się figury
Rozstępującego się morza:
Panie, truskawka mi wystarczy.

Autorem tego wiersza jest Kevin Whelan, poeta i zamiatacz ulic w Moycullen, niedaleko Galway, w Irlandii.

O adwentowej mocy kruchego Słowa i o Cambridge

      „Przyjdź, przyjdź Emmanuelu” tak śpiewa kapitalny chór dziewcząt z Cambridge. Co może zmienić spotkanie z Emmanuelem? Dlaczego chrześcijanie tak wołają? Odpowiedź na te pytania można znaleźć w historii m.in. Jana Fisher’a, człowieka przez wiele lat związanego właśnie z Cambridge. Fisher był nawet kanclerzem słynnego uniwersytetu w tym mieście, później zaś został biskupem.

     Fisher żył w czasie panowania Henryka VIII i popadł w konflikt z owym władcą, z którym  nie zgodził się,  co do sposobu traktowania zarówno królestwa jak i Kościoła w Anglii.  Został za to osadzony w więzieniu Tower, w Londynie w kwietniu 1534 roku. W następnym roku papież, chcąc docenić i podnieść jego autorytet, mianował Fishera kardynałem. Biorąc za to odwet, Henryk VIII skazał go na ścięcie. Na pół godziny przed egzekucją otworzył po raz ostatni księgę Nowego Testamentu i spotkał się przez Słowo z Emmanuelem. Jego uwagę zwrócił następujący fragment z Ewangelii św. Jana: „A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa. Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej zanim świat powstał” (J 17, 3-5). Zamknąwszy księgę Fisher rzekł: „Wystarczy tej nauki, aby wytrzymać przez resztę mego życia”.

 Nagranie wspomnianego w tekście chóru St Catharine’s

St Catharine's

O Come, O Come Emmanuel ❤️Join St Catharine's College Girls' Choir tomorrow at St Catharine's College Cambridge for singing, mince pies and mulled wine.

Publiée par Classic FM sur Mardi 11 décembre 2018

Potwierdzanie życia

      Wiara w życie wieczne uwalnia od żądania wszystkiego od życia na Ziemi. Ludzie nadużywają zdrowia, alkoholu, władzy… gdy nie oczekują w spokoju na przyjście Pana w śmierci lub w Paruzji. T. Merton pisał: „W zwykłym trybie ludzkiego życia wystarczy głód i sen, zimno i ciepło, wstawanie i pójście spać. Zakładanie i zdejmowanie koca, parzenie kawy, a następnie jej picie. Rozmrażanie lodówki, czytanie, medytowanie, praca i modlitwa. Żyję tak, jak moi Ojcowie żyli na tej ziemi, aż w końcu umrę. Amen. Nie ma potrzeby, bym potwierdzał życie…”.

Jesienne liście

     Czasami, gdy jesień jest pełna światła i ciepła, przypomina mi się przepiękna aranżacja jazzowego standardu ” Autumn Leaves” w wykonaniu Benny Golsona. Muzyka, w taką promienną jesień, brzmi ożywiająco, a liście drzew można tylko podziwiać i cieszyć się bogactwem ich kolorów. Jest jednak i inny kolor jesieni – depresyjny i ciemny. Powyższa dynamika przywodzi mi na myśl stwierdzenie R. Rolheisera mówiące o tym,  iż życie ma swoje pory roku, które się powtarzają. W tę powtarzalność wkroczył Jezus Chrystus i On otworzył czas. Jesień będzie poza czasem już tylko piękna i „tam” wybrzmi tęsknota z muzyki Golsona:  

Pierwsza Pielgrzymka Ludzi Peryferii (12.10.2019 r.)

      Papież Franciszek mówi, że peryferie są bardzo ważne, gdyż one stają się miejscem spotkania z Bogiem. Ta myśl towarzyszyła nam podczas pielgrzymki osób związanych z Zupą Chylońską do sanktuarium maryjnego w Oborach. Bóg wszystko przewidział: dobrą pogodę, piękne doświadczenia duchowe i przeżycie wspólnoty tych, którzy posługują na Zupie i tych, którzy na nią przychodzą. Spodobało się nam takie przeżywanie czasu i chyba będziemy pielgrzymować do kolejnych miejsc. Okazuje się, że Zupa Chylońska, to rzeczywistość w dynamiczna 🙂. W pielgrzymce wzięło udział 30 osób.

Aby nie stać się wilkiem.

      Jezus wysyłając uczniów powiedział: „Posyłam was jak owce między wilki”. Ciekawe, że w Ewangelii Mateusza uczniowe są posłani do tych, którzy zginęli z Domu Izraela, a więc do ludzi religijnych, których miarą zagubienia było to, że zaczęli zachowywac się jak wilki, tzn kąsać i gryźć, a nawet zabijać. 

       Dzisiaj sprawowałem dwie Msze pogrzebowe za moje parafianki, które miałem okazję wcześniej poznać i które Bóg uchronił przed wejściem w postawę wilka. Były jak owce, a może lepiej, były podobne do Baranka Bożego.

Proboszcz w emocjach, gdy słyszy „nie” i „tak

     Chyba jeszcze nigdy,  tak często i w tak wielu miejscach, nie modliłem się za swoją parafię. Wiedziałem, że sprawa jest bardzo poważna, a wręcz przełomowa. Modliłem się coraz intensywniej i przeżywałem emocje w miarę zbliżania się terminu, 22 września, gdyż to właśnie tego dnia rozpoczęło się coś, co nazywa się Post Cresima ( z wł. „Po Bierzmowaniu”), czyli formacja młodzieży, w którą chęć zaangażowania zgłosiło 11 gdyńskich małżeństw. 
     W minioną niedzielę dolny kościół wypełniony był po brzegi. Ks. Anotnio, Włoch, który przyjechał z dwoma małżeństwami oraz czworgiem młodzieży z archidiecezji warszawskiej, przedstawił gdyńskim młodym i ich rodzicom projekt formacyjny. Ponad 85 młodych odpowiadało do mikrofonu czy akceptuje dzisiaj taką formę spotkań przed i po Bierzmowaniu, czy nie. Wszystko działo się w całkowitej wolności. Oklaski dostawali zarówno ci, którzy mówili „tak”, jak i ci, którzy mówili „nie”. To był czas, który mi i wielu innym, przysporzył sporo emocji.

     57 młodych powiedziało „tak” i powstały grupki formacyjne, które będą się spotykały w domach małżeństw oraz raz w miesiącu w budynku parafii. W wakacje wyjadą razem na pięć dni. Wielu z młodych po tym wyjeździe, jesienią 2020 roku, przyjmie Bierzmowanie. Niektórzy, ci młodsi, będą się przygotowywali do Bierzmowania w 2021 roku.
     W najbliższy piątek mają pierwsze spotkania. Cieszę się i modlę zarówno za tych, którzy zaczynają Post Cresima, jak i za tych, którzy z niej zrezygnowali, czy też chcą jeszcze to przemyśleć.
    Bogu niech będą dzięki za małżeństwa, które będą się nazywały „chrzestnymi”, które zgodziły się spotykać i przyjąć młodych do swoich domów w piątkowe wieczory.

Ocalić wypowiedź bliźniego. Rekolekcje SNE Magnificat

     Z rekolekcji dla Wspólnoty SNE Magnificat, które przeżyliśmy w dniach 20-22 września 2019 r. u sióstr franciszkanek w Sobieszewie, pozostanie wiele pięknych treści, jednkaże najmocniej wybrzmiał cytat z Ćwiczeń Duchowych św. Ignacego:”…każdy dobry chrześcijanin winien być bardziej skory do ocalenia wypowiedzi bliźniego, niż do jej potępienia. A jeśli nie może jej ocalić, niech spyta go, jak on ją rozumie; a jeśli on ją rozumie źle, niech go poprawi z miłością” (CD 22). Rekolekcje poprowadziła, po mistrzowsku, Ewa Kuczkowska. Uczyliśmy się komunikacji, bycia słuchaczami i mówcami, chrześcijańskiego rozumienia asertywności, po to by przeżyć komunię – jedność.

« Starsze posty Nowsze posty »