Wróciłem do tekstów ks. R. Rogowskiego, który przytacza następującą historię: Do starca Pimena przyszedł młody człowiek o zapędach rewolucyjnych, ale zagubiony i samotny. Gdy narzekał, że nikogo nie kocha i nikt nie kocha jego, mnich powiedział do niego: „Idź stań przed ikoną Bogarodzicy i wpatruj się w Jej oczy. Wpatruj się tak długo, aż zrozumiesz, że jesteś kochany i że Ona kocha ciebie jak syna. A gdy jeszcze będziesz wpatrywał się w Jej oczy, zaczniesz i ty kochać. Bo człowiek, który nie kocha, nie żyje – jest martwy. A ty przecież chcesz żyć”.
fot. z archiwum Marty Chrzan