W jednym z londyńskich kościołów napotkałem niedawno tablicę zachęcającą nawiedzających tę świątynię, by chodzili po niej delikatnie, rozmawiali cicho, myśleli głęboko i modlili się wiernie. Po co? Myślę, że zwłaszcza te dwa ostatnie wezwania są po to, by ostatecznie nie pomylić się co do Boga. Jeśli pomylę się co do Boga, to mogę pomylić się co wszystkiego w moim życiu.