John Henry Newman napisał kiedyś: „Nie lękaj się tego, że życie się kiedyś skończy, bój się raczej sytuacji, gdy życie się nie zacznie”. Chodzę po górach, a konkretnie po Tatrach i tych po polskiej, i po słowackiej stronie, i zastanawiam się, co to znaczy „żyć życiem?”.
     Cieszę się każdym widokiem uśmiechniętych ludzi, wspólnym posiłkiem, Eucharystią, którą sprawuję ze wspólnotą ludzi ze Szkoły Ewangelizacji Magnificat. Dzisiaj znakiem życia stał się dla mnie 'nosicz’ słowacki, który obładowany różnymi pakunkami przyniósł coś do schroniska. Dzięki jego pracy, ktoś mógł odpocząć, zjeść, napić się, czyli pełniej żyć.
   Chrześcijanin to ktoś, żywy w Bogu, do tego stopnia, że to widać.