Gdynia Chylonia ul. św. Mikołaja 1, tel. 58 663 44 14

Miesiąc: czerwiec 2018 (Strona 1 z 2)

Ogłoszenia Duszpasterskie, 01.07.2018 r.

1. Dziś zapraszamy na ciekawe spotkanie z Jean-Marii Setbon, francuskim żydem, który będąc ortodoksyjnym rabinem przeszedł na katolicyzm. Spotkanie zatytułowane „Od jarmułki do krzyża” o 19:30 w domu parafialnym, sala nr 10.

2. W przyszłą niedzielę, 8 lipca homilie na wszystkich Mszach Świętych, również w sobotę o 18:30 i 19:30, głosić będzie ks. Nikos Skuras, który w tym roku obchodzi 25 rocznicę święceń kapłańskich.

Czytaj dalej…

Teatr cieni „Potęga Miłości”

    1. Młodzież z Klubu Młodzieżowego w naszej parafii wystawi teatr cieni zatytułowany „Potęga Miłości” w piątek, 29 czerwca o 18:00 w dolnym kościele. Po przedstawieniu odbędzie się koncert młodych, utalentowanych muzyków w studiu nagrań, w piwnicy starej plebanii.

    Wstęp wolny. Serdecznie zapraszamy. 

         

 2. Adoracja Najświętszego Sakramentu w piatek, 29 czerwca w dolnym kościele do 17:00. Od 17:00  – w górnym kościele. Nabożeństwo czerwcowe w piątek o 18:10 w górnym kościele.

Amerykańscy żołnierze z okrętu wojennego USS Oak Hill na Zupie Chylońskiej

Tego jeszcze nie było. Jedenastu żołnierzy amerykańskich, którzy przypłynęli do Gdyni na okręcie wojennym USS Oak Hill, rozdawało w sobotę, 23 czerwca 2018 r., Zupę Chylońską. Do Chyloni przyjechali wraz ze swoim kapelanem.  Dużo radości dało chylonianom,  gdy widzieli że żołnierze nalewają im zupę, dają wodę. Jeden z nich nauczył się polskiego słowa „ciasto” i ze swoistym urokiem roznosił wśród potrzebujących świeże, smaczne ciasto. Grupa Asi ugotowała smaczną zupę kalafiorową, a Amerykanie mogli ją serwować. To była pierwsza międzynarodowa i międzyreligijna Zupa Chylońska. Kapelan jest żydem, jeden z żołnierzy to muzułmanin oraz wielu to chrześcijanie różnych denominacji.

Czytaj dalej…

Pomóż kreatywnej młodzieży z naszej parafii

Zachęcamy do wpłaty wsparcia dla młodych z naszej parafii, którzy wraz z ks. Grzegorzem,  pojadą do Panamy w styczniu 2019 roku,  na spotkanie z papieżem Franciszkiem. Jest ich wraz z ksiedzem jedenaścioro. Do tej pory zebraliśmy w gdyńskim „Mikołaju” około 25 tys. zł. Potrzeba jeszcze raz tyle. Można to uczynić poprzez natępującą stronę:   https://pomagam.pl/Gdynia-Panama

 

Uczeń z uchem

     Ewangelia Jana przedstawia nam bardzo piękny, ziemsko-mistyczny obraz. Otóż, św. Jan opisując Ostatnią Wieczerzę  podkreśla , że gdy apostołowie byli przy stole, umiłowany uczeń leżał oparty głową na  piersi Jezusa. Siła tego obrazu została, jak sądzę, lepiej uchwycona przez artystów niż przez teologów i biblistów. Artyści i ikonografowie przedstawiają na ogół nam ten obraz w następujący sposób: ukochany uczeń ma głowę opartą na piersi Jezusa w taki sposób, że jego ucho znajduje się bezpośrednio nad sercem Jezusa, a jego wzrok skierowany jest przed siebie, na zewnątrz. Cóż  za potężny obraz! Jeśli umieścisz ucho w odpowiednim miejscu na czyjejś piersi, usłyszysz bicie serca tej osoby. Umiłowany uczeń jest tym, który jest dostrojony do bicia serca Boga i patrzy na świat z tej perspektywy. Co więcej, Jan  przekazuje nam serię innych obrazów ilustrujących implikacje słyszenia bicia serca Boga.

       Po pierwsze, umiłowany uczeń stoi z matką Jezusa u stóp krzyża. Co pokazuje ta scena? W Ewangelii Łukasza Jezus przyznaje, że czasami ciemność zdaje się przytłaczać życie, a Bóg wydaje się być bezsilnym.  Ciemność ma swoją godzinę!  Śmierć Chrystusa była jedną z tych godzin, a umiłowany uczeń, podobnie jak matka Jezusa, nie mógł zrobić nic poza trwaniem pod krzyżem wobec ciemności i niesprawiedliwości. Nic nie można było zrobić,  ale stojąc tam, umiłowany uczeń solidaryzuje się z milionami biednych i prześladowanych na całym świecie, którzy, tam gdzie są,  nie mogą nic zrobić. Kiedy człowiek stoi w poczuciu bezradności, kiedy nie ma możliwości, by zmienić coś zewnętrznie, wtedy ów człowiek sam staje się najgłębszą,  cichą modlitwą. Następnie, umiłowany uczeń zabiera matkę Jezusa do swego domu i jest to obraz, który nie wymaga wielu wyjaśnień.

       Drugi obraz wymaga pewnego wyjaśnienia: gdy umiłowany uczeń opiera się o pierś Jezusa, odbywa się interesujący dialog. Jezus mówi swoim uczniom, że jeden z nich Go zdradzi. Piotr zwraca się do umiłowanego ucznia i mówi do niego: „Zapytaj go, kto to jest?”. Nasuwa się pytanie: dlaczego sam Piotr nie pyta Jezusa, kto go zdradzi? Piotr nie siedział przecież tak  daleko od Jezusa, aby samemu nie zapytać! Co więcej, pytanie Piotra nabiera rzeczywistego znaczenia, gdy widzi się je w kontekście historycznym. Uczeni szacują, że Ewangelia Jana została napisana gdzieś pomiędzy latami 90-100. Piotr już nie żył, gdyż zginął śmiercią męczeńską. To, co sugeruje tutaj Ewangelia, to to, że zażyłość z Jezusem przewyższa wszystko inne, łącznie z kościelnym urzędem papieża.  Modlitwa musi „przejść” przez umiłowanego ucznia. Papież nie może modlić się jako papież, może jedynie modlić się jako umiłowany uczeń. Bycie papieżem jest czymś wtórnym względem bycia uczniem.

       Ewangelia św. Jana, w scenie z poranka wielkanocnego,   ukazuje , że ​​intymność z Jezusem jest ważniejsza aniżeli  urząd kościelny. Maria Magdalena biegnie od  grobu i mówi uczniom, że jest on jest  pusty. Piotr i umiłowany uczeń natychmiast ruszają w stronę grobu. Łatwo odgadnąć, kto dotrze tam pierwszy. Umiłowany uczeń łatwo wyprzedza Piotra, nie dlatego, że jest młodszym człowiekiem, ale dlatego, że miłość jest pierwsza i przekracza władzę. Papież może również tam dotrzeć tylko dlatego, że jest uczniem. Powszechnie przyjmuje się, że umiłowanym uczniem był sam ewangelista Jan.

    Historyczna tożsamość umiłowanego ucznia celowo pozostawia otwarte pytanie, ponieważ Ewangelia pragnie tego pojęcia dla każdego chrześcijanina. Kim jest umiłowany uczeń? Jest nim każda osoba, kobieta, mężczyzna lub dziecko, która jest blisko Jezusa, tak blisko, że może  dostroić  się do bicia serca Boga. Gdy tak się dzieje uczeń ten widzi świat z tego miejsca intymności, modli się z tego miejsca intymności, staje się także kimś zaangażowanym w  szukanie zmartwychwstałego Pana i rozumie znaczenie jego pustego grobu.

    Mistyczne obrazy najlepiej oświetlają inne mistyczne obrazy. Mając to na uwadze, warto poznać obraz-tekst  pochodzący z IV wieku,  autorstwa Ewagriusza z Pontu:

„Pierś Pana

Królestwo Boga

Kto się na niej opiera

Będzie Teologiem”

Ogłoszenia Duszpasterskie, 17.06.2018 r.

1. Dzisiaj odbywa się Festyn Rodzinny przygotowany przez parafię i nasze Stowarzyszenie Świętego Mikołaja. Przed kościołem mają miejsce: kiermasz, gry, konkursy dla dzieci, młodzieży i dorosłych oraz grill i kawiarenka. Wszystko to w godzinach między 11 a 16. Dochód z festynu przeznaczony jest na działalność Stowarzyszenia, szczególnie na wyjazd wakacyjny dzieci ze świetlicy.

Czytaj dalej…

Wziąć czy też otrzymać? Rajski problem

      James P. Mackey, współczesny irlanadzki teolog katolicki, opowiedział kiedyś swoim studentom ciekawą historię. Otóż, pewien człowiek którego miał okazję poznać, wyjechał na wyprawę myśliwską do Afryki. Jego grupa obozowała w dżungli. Pewnego ranka wyszedł samotnie z obozu i postanowił indywidualnie zapolować. Udało mu się tego dnia ustrzelić dwa dzikie indyki. Zapiął  je za pas i wracał do obozu. Nagle usłyszał dziwne odgłosy i uświadomił sobie, że jest śledzony. Przestraszony, zaciskając dłonie na karabinie, „skanował” las w poszukiwaniu wroga.  Lęk  zniknął, gdy zobaczył głodnego, nagiego, około dwunastoletniego chłopca. Natychmiast uświadomił sobie, że to czego ten chłopak chciał, to nie on, tylko jedzenie. Zatrzymał się, rozpiął pasek, pozwolił indykom spaść na ziemię i cofnął się. Chłopiec podbiegł do ustrzelonych indyków, ale ich nie podniósł. Zamiast tego spojrzał na mężczyznę i w swoim własnym języku zaczął go o coś prosić. Nie rozumiejąc, o co chłopiec pyta, ale wyczuwając, że chce pozwolenia na zabranie ptaków, mężczyzna zaczął gestykulować pokazując, że wszystko jest w porządku. Chłopiec nadal był niespokojny. Ciągle pytał i gestykulował. W końcu, w desperacji, chłopak cofnął się kilka kroków i stał cicho z wyciągniętymi przed siebie dłońmi – czekał dopóki mężczyzna nie poda mu ptaków kładąc je na wyciągnięte dłonie. Dopiero wtedy chłopiec pobiegł do dżungli. Pomimo głodu i potrzeby odmówił samodzielnego wzięcia ptaków. Czekał, aż zostaną mu dane.

     Ta historia pokazuje to, co stanowi przeciwieństwo grzechu pierworodnego. Ten młody chłopak zrobił to, czego Adam i Ewa nie uczynili. Wiedział, że życie musi otrzymać, i że nie może sam sobie egoistycznie niczego wziąć, bez względu na to, jak bardzo jest zdesperowany.
    
Stan, który Bóg dał Adamowi i Ewie w raju, można streścić w następujący sposób: „Daję wam życie. Zanurzam was w życiu, ale musicie je potraktować jako dar, nie wolno go sobie wziąć. Tak długo, jak je otrzymujesz,  dotąd  będzie ono życiodajne, ale w dniu, w którym zaczniesz je brać, wtedy twoje życie będzie naznaczone śmiercią, nieufnością, alienacją, nagością i wstydem” . To jedno przykazanie opisuje całą moralność: nie bierz, ale przyjmij z szacunkiem.
     W kontekście biblijnego opowiadania może pojawić się pytanie: po co ten warunek? Ów warunek, owo rajskie przykazanie,   jest po prostu nieodłącznym elementem miłości. Miłość może być tylko przyjęta. Nie można jej wziąć, gdyż wtedy byłby to gwałt.  A ponieważ Bóg stworzył wszechświat z miłości,  to znaczy, że wszystko jest darem. Nic nie może zostać po prostu „zerwane”, czyli wzięte samowolnie . Życie może być przyjęte tylko jako dar, z szacunkiem, w swoim czasie.      Również Nowy Testament pokazuje nam powyższą myśl. Otóż w scenie opisującej rozmowę Jezusa z bogatym młodzieńcem występuje gra słów. Młody człowiek zapytaje: co mam zrobić,  aby POSIĄŚĆ życie wieczne? Jezus mu odpowiada,  pokazując życie wieczne jako dar. Życia wiecznego nie można sobie wziąć.  

« Starsze posty