Kończy się rok 2013. Rok dwóch papieży, rok nowego powiewu Ducha w postaci słów, gestów i postawy nowego papieża. Czasami słyszę z ust publicystów katolickich, iż Franciszek jest tylko trochę inny od swoich poprzedników. Jest w tych wypowiedziach sporo lęku przed powiedzeniem, że w Kościele jest przestrzeń na duże zmiany. Czytając nową adhortację jestem dotknięty nowością tego programowego dokumentu nowego pontyfikatu. Kilka rzeczy na razie dotarły do mnie bardzo mocno:
1.Wezwanie do nadania misyjnego charakteru każdemu działaniu w Kościele. W związku z tym papież podkreśla, iż nie powinniśmy się bać zmieniać zwyczajów i schematów, które krępują misyjny wymiar życia parafii, diecezji i innych struktur. To bardzo odważna myśl papieska idąca czasami w kontrze wobec lęków przed zmianami. Wiele sposobów funkcjonowania instytucji kościelnych daje nam poczucie bezpieczeństwa. Sam widzę, że im dłużej jestem proboszczem, tym większe moje przyzwyczajenie do tego, w czym się na co dzień poruszam. Duszpasterskie rozeznawanie praktyk kościelnych to zadanie , które czeka każdą wspólnotę i strukturę kościelną.
2.Zasada stopniowalności w ocenie moralnej. Papież przypomina nauczanie Kościoła, by w praktyce duszpasterskiej uwzględniać różny stan wolności poszczególnych osób. Nie można więc wysokich standardów moralnych nakładać na kogoś, kto nie jest jeszcze gotowy ich przyjąć. Człowiek ma swoją dynamikę rozwoju, która może dotyczyć wielu lat. Nade wszystko trzeba zaczynać od Kerygmatu, czyli od przesłania, które doprowadza do spotkania z żywym Jezusem. Ten kto usłyszał dobrą nowinę o Bogu, będzie w stanie przyjąć naukę moralną Kościoła jako dobrą nowinę.
3.Franciszek pisze również o związku wspólnot i grup z parafią. Potwierdziła się moja intuicja o potrzebie uczestnictwa osób z różnych rzeczywistości kościelnych we wspólnych działaniach i wizjach. Franciszek jest przekonany, że nie wystarczy dbanie o swój charyzmat, potrzebne jest współdziałanie z tymi, którzy nie są z mojej wspólnoty czy grupy. Czytając ten tekst myślałem o niektórych osobach ze wspólnot spotykających się w parafiach, które przychodzą do swojej wspólnoty, ale nie czują łączności z parafią. Nie widzą całości.