Nadrabiałem zaległości w lekturze tekstu papieża Franciszka na temat liturgii „Desiderio desideravi” z 2022 roku. Dokument przepiękny. Oto kilka myśli, które zostały mi  w pamięci:
– wyzwaniem dla dzisiejszego człowieka jest uczenie się myślenia symbolicznego. Bez niego trudno zrozumieć liturgię. Warto zacząć od np uczenia dzieci znaku krzyża, który ma swoją bogatą symbolikę,
– zadaniem prezbitera, który przewodniczy Mszy świętej, jest m.in ukazanie ludowi tego, że Pan chce się z każdym spotkać w tej Eucharystii, zadaniem zaś całego zgromadzenia jest nieustawanie w zabiegach, by nikogo nie zabrakło na Liturgii. („Zgromadzenie ma prawo móc odczuć w tych gestach i słowach pragnienie, jakie ma Pan dziś, tak jak podczas Ostatniej Wieczerzy, aby nadal spożywać z nami Paschę”).
– Znaczenie milczenia nie jest w stworzeniu przestrzeni do ukrycia się w subiektywnym przeżywaniu, ale w odkrywaniu działania Ducha („Milczenie liturgiczne to coś znacznie więcej: jest ono symbolem obecności i działania Ducha Świę-tego, który ożywia całą akcję celebracji”.)
– papież poucza i przestrzega przed błędnymi postawami tych, którzy przewodniczą Mszy świętej: „Oto możliwa lista postaw, które, choć przeciwstawne, charakteryzują przewodniczenie w sposób z pewnością nieadekwatny: surowa sztywność lub przesadna kreatywność, uduchowiony mistycyzm lub praktyczny funkcjonalizm, pośpiech lub podkreślana powolność, niechlujne zaniedbanie lub nadmierne wyrafinowanie, nadmierna serdeczność lub hieratyczna beznamiętność. Mimo rozległości tego zakresu, myślę, że nieadekwatność tych modeli ma wspólne źródło: przesadny indywidualizm stylu osoby odprawiającej, który niekiedy wyraża źle skrywaną manię autopromocji”.
 
Tutaj można znaleźć wspomniany powyżej tekst Listu Apostolskiego papieża Franciszka „Desiderio desideravi”: