Przeczytałem niedawno, że luterański duchowny z Betlejem umieścił figurkę małego Jezusa w żłóbku na gruzach. Pozostałe postaci są jakby poza tym miejscem i szukają Jezusa w tak dziwnej, drastycznej scenerii. To bolesna metafora na zbliżające się Boże Narodzenie. Jak trudno będzie znaleźć Jezusa w gruzach Gazy, jak trudno będzie znaleźć Boga w kibucu, gdzie zginęli Żydzi, jak trudno poszukiwać go dzisiaj w Ukrainie. Gruzy zła są również w wielu innych miejscach. To chyba nie będą łatwe Święta.