Nie wiem czy ktoś już przetłumaczył wiersz Chestertona „Drugie dzieciństwo” ? Jeśli tak jest, to pewnie zrobił to bardziej fachowo. Spróbowałem. Przeczytajcie. Bardzo na te dni…
 
 
Kiedy wszystkie moje dni się skończą
I nie będę miał nic do zaśpiewania
Myślę, że nie będę jednak za stary,
By zadziwiać się wszystkim;
Tak jak kiedyś ze zdziwieniem ujrzałem drzwi oddziału położniczego
Albo wysokie drzewo i huśtawkę …
 
 
Ludzie stają się za starzy na miłość, moja Miłości,
Ludzie stają się za starzy w kłamstwach;
Ale ja nie będę za stary, by zobaczyć
wyłaniającą się ogromną noc,
Chmurę większą niż świat
I potwora zbudowanego z samych oczu. …
 
 
Ludzie stają się za starzy, by się dziwić, moja Miłości,
Ludzie stają się za starzy, by się żenić;
Ale ja nie będę za stary, żeby zobaczyć,
Po przebudzeniu, nad ranem,
Jak krokwie zawisły dziwnie nad moją głową
A ja jednak nie umarłem. …
 
 
Dziwnie pełzające dywany trawy,
Szerokie okna nieba;
Tak więc w tej ryzykownej łasce Bożej
Ze wszystkimi moimi grzechami ja idę;
Chociaż starzeję się, rzeczy stają się nowe,
Chociaż starzeję się i umieram.