Mieczem Jezusa jest słowo Ojca niebieskiego o królestwie, czyli sam Jezus. To Słowo ma wymiar negatywny-odsłania grzech i pozytywny-głosi miłość do grzeszników szukających przebaczenia. Jezus-Miecz nie jest znakiem sprzeciwu z definicji. W Ewangelii Łukasza znajdujemy słowa, iż On jest znakiem, któremu sprzeciwiać się będą, a to znaczy, że Jego przesłanie i misja mogą wywoływać sprzeciw. Ów sprzeciw ma jednak swoje gorzkie konsekwencje zarówno o wymiarze indywidualnym, społecznym jaki i nawet cywilizacyjnym.

     Leszek Kołakowski napisał w latach osiemdziesiątych XX wieku esej „Jezus ośmieszony”. W swej refleksji twierdzi, iż korzenie naszej cywilizacji tkwią w osobie Jezusa . Filozof stwierdza wręcz, że Jezus jest warunkiem przetrwania cywilizacji. Kołakowski zadaje bardzo ważkie pytanie: ” czy nasza kultura przeżyje jeśli zapomni o Jezusie?”. To, co daje osoba Jezusa, według Kołakowskiego, to eschatologiczny wymiar życia. Jezus zapoczątkował nową historię, która wypełnia się. Tragiczną alternatywą jest trwoga przed końcem, który sami sprowokujemy. Ciekawe, że pisał to człowiek, który był agnostykiem.