BBC zorganizowała pod koniec 2022 r.  cztery wykłady na temat czterech wolności, o których Franklin D. Roosevelt mówił w 1941 r. Wspomniany prezydent Stanów Zjednoczonych wymienił wtedy:  wolność słowa, wolność uwielbienia (religijną), wolność od niedostatku i wolność od strachu.

     Wykładowcą, który podjął temat wolności uwielbienia był Rowan Williams. Z jego  znakomitego, inspirującego wykładu chciałbym przedstawić cztery myśli:

  1. Wolność uwielbienia, czyli szerzej wolność religijna,  to nie tylko wolność do wyrażenia myśli lub prezentowania jej w modlitwie, ale to wolność do życia według wyznawanych wartości. Williams rozpoczął wykład od przytoczenia ciekawego sporu. Otóż, kilka lat temu katolickie siostry zakonne z Pensylwanii wystąpiły przeciwko firmie nafciarskiej, która przejęła część ich gruntów rolnych pod budowę gazociągu. Nie byłyby w tym nic wyjątkowego, gdyby nie to, że zakonnice twierdzą, że rurociąg narusza ich prawo do wolności religijnej. Siostry opisują legalne zajęcie pola jako wykroczenie przeciwko wolności religijnej, ponieważ zmusza ich wspólnotę do współudziału w nowej eksploatacji paliw kopalnych, a uważają to za sprzeczne z ich religijnymi przekonaniami na temat odpowiedzialności za środowisko.
  2. Uwielbienie, w dosłownym tego słowa znaczeniu, to poświęcanie czasu na coś, co uważa się za misteryjne, tajemnicze, krzepiące, nieuchwytne, a czasem frustrujące, pociągające i niewyczerpane. Oznacza wolność kontemplacyjnej mniszki-karmelitanki do cichego wpatrywania się w hostię przez godzinę; ale to także wolność Żyda w szabat, to wolność całej społeczności religijnej, zebranej na godzinę lub dwie, aby śpiewać, słuchać i wyrażać to, za czym tęskni. Wolność uwielbienia jest to skrajna wersja wolności, którą spotykamy w muzyce czy teatrze. Wolność, która wynika z pozwolenia, by nie być użytecznym ani produktywnym, ale po prostu być człowiekiem i pozwolić, by człowieczeństwo znalazło się na chwilę w centrum uwagi. Dla wyznawcy religii takie skupienie się jest nierozerwalnie związane ze staniem w pewnym świetle, zaufaniem do określonej Obecności, po prostu jest wpatrywaniem się w ciemność, która paradoksalnie oświeca i generuje nowe widzenie
  3. Wprowadzenie młodych ludzi w wolność uwielbienia będzie polegała na pokazaniu im ludzi wielbiących Boga. Zobaczenie, jak wyglądają ludzkie twarze podczas nabożeństw jest kluczowym elementem edukacyjnym w zapoznawaniu młodych ludzi, studentów, z tym, co ludzkość robi i jak działa. Warto, by młodzi byli świadkami nabożeństw, ceremonii i spotkań modlitewnych i by mogli usłyszeć: „Tak to wygląda. Nie panikujcie”.  Dla młodych  będzie to obraz bardzo dziwny pod wieloma względami. Niech jednak przyzwyczajają się do tego. To jak pierwszy raz na koncercie lub pierwszy raz w teatrze. Teatr to bardzo ekscentryczna rzecz, gdzie ktoś rozmawia czy śpiewa, gdzie może się pojawić pytanie:  dlaczego nie można owemu aktorowi czy aktorce  przerwać i zadać pytania?  Również kult religijny jest bardzo dziwną, bardzo ekscentryczną rzeczą. Niech młodzi się przyzwyczajają. Niech zobaczą, że wielbienie to jest coś, co robią ludzie.
  1. Jedną z najgorszych rzeczy, jaką wierzący mogą robić w nowoczesnym społeczeństwie jest ciągłe mówienie: „Martwimy się i chcielibyśmy, aby wszyscy wiedzieli, jak bardzo się martwimy”. Jako wierzący nie angażujemy się jednak  we współczesny świat ponieważ się o niego jedynie bardzo martwimy. Jesteśmy w nim, ponieważ wierzymy, że mamy jakiś dar do zaoferowania w rozmowie i debacie na jego temat.

            Cały wykład można odsłuchać tutaj:   https://www.bbc.co.uk/programmes/m001fw1l