Dzisiaj mija 50 rocznica „Czarnego Czwartku”. Dla Gdyni, a szczególnie dla Chyloni, to były ważne wydarzenia. Zginęli wtedy m.in parafianie z gdyńskiego „Mikołaja”: Zygmunt Gliniecki, Janusz Żebrowski i Brunon Drywa. Historia tego ostatniego stała się kanwą dla scenariusza ważnego filmu, którego akcja toczy się m.in w mieszkaniu Drywów przy ul. Młyńskiej, tuż obok kościoła. Jeszcze do niedawna spotykałem sędziwą mamę śp. Janusza Żebrowskiego, która co roku zamawiała Mszę Świetą za swojego zamrodowanego syna. Zawsze towarzyszyło temu duże wzruszenie. Na naszym cmentarzu pochowany jest Zygmunt Gliniecki. Mural przy ul. ul. Zamenhofa z wypisanymi nazwiskami wszystkich osiemnastu zabitych oraz z wielkim napisem „Pamiętamy” jest jak zapis genealogii naszego miasta, dzielnicy i parafii. Pamięć buduje tożsamość, sprawia że wiemy kim jesteśmy i skąd jesteśmy.
    Ciekawe, że zawsze 17 grudnia w Liturgii czytamy zapis genelalogii Jezusa. Dosłownie tekst zaczyna się od słów „Księga genealogii”, to znaczy, że każe imię jest słowem. Słowem jest historia Dawida i słowem jest historia Abrahama. Księga genealogii Jezusa wprowadza w historię zbawienia i prowadzi ku życiu i sensowi.
      Księga historii Chyloni, Gdyni i Polski zawiera nazwiska „Chłopców z Grabówka i chłopców z Chyloni”. Pamięć o nich rownież nas tworzy, nie jesteśmy znikąd.