”Tak więc całe życie duchowe wyraża się w tych dwóch postawach. Zastanawiając się nad sobą doznajemy obawy i zbawiennego smutku. Rozmyślając  zaś o Bogu odnawiamy się i radość ducha jest naszą pociechą” (św. Bernard z Clairvaux). Współczesna kultura bardzo mocno skoncentrowała się na postawie „zastanawiania się nad sobą”, czego symbolem jest Zygmunt Freud, ojciec współczesnej psychologii. Innym symbolem „zastanawiania się nad sobą” jest bolesne zjawisko  depresji. Smutek, który dzisiaj zostaje odkryty, pod wpływem patrzenia na siebie,  nosi w sobie, jak nigdy dotąd,  znamiona dramatu.

      Co można zrobić, by smutek był zbawienny?  Dzisiaj potrzeba nam bardzo zdumienia. Chesterton pisał: „Świat umrze z powodu braku zdumienia”. W Psałterzu znajdujemy dwa „miejsca”,  w których człowiek zdumiewa się Bogiem. Chodzi o Bożą obecność w  kosmosie i  historii. Przykładem pierwszego zdumienia jest Psalm 8, a drugiego maryjne „Magnificat”.