1. „Nikt, kto chce do nas dołączyć nie przychodzi ze zbyt daleka i nikt nie przychodzi zbyt późno”, to zdanie arcybiskupa F. Garnier utkwiło mi w pamięci z niedzielnej jego homilii. Ks. Emmanuel, jego bliski współpracownik powiedział mi, że to zdanie streszcza też rozumienie nauczania papieża Franciszka i styl posługi duszpasterskiej biskupa w diecezji Cambrai.
2. Pośród naszych gości-pielgrzymów była kilkunastoosobowa, francuska grupa osób z zespołem Downa wraz z opiekunami – „wyjątkowi”. Nocowali w naszym domu parafialnym, gdyż chcieli być razem. Coś niezwykłego wnieśli ci ludzie w przeżywanie Liturgii Mszy św. Ich spontaniczność i wolność w okazywaniu wdzięczności skracała dystans. Jeden z chłopaków miał w zwyczaju podchodzenie do arcybiskupa, by go uściskać na znak pokoju i potarmosić mu czuprynę. Ów moment Mszy św., gdy kilku z grupy „wyjątkowych” weszło do prezbiterium i przekazywało znak pokoju ukazał, że rzeczywiście to zgromadzenie jest pełne miłości. Ona „przepływa”.
3. Niedzielny, wieczorny koncert, a w zasadzie festiwal, zgromadził około 2 tysięcy ludzi, może nawet więcej, wszak nie o liczby tutaj chodzi. Pielgrzymi, gospodarze, parafianie radowali się do późnego wieczoru. Były tańce, śpiewy w różnych językach i modlitwa. W całym pięknie objawiła się siła i kreatywność naszych wolontariuszy i wspólnot. Było dużo doświadczenia jedności. Do późna w nocy brzmiała mi w uszach pieśń, którą śpiewaliśmy w wielu językach: „Nic nie może odłączyć nas od miłości Twej”.
4. Najważniejsze rzeczy działy się w domach gospodarzy, w spotkaniach z pielgrzymami, w relacjach, rozmowach i w dzieleniu się życiem. W naszym Punkcie Światowych Dni Młodzieży w Gdyni-Chyloni było ponad 100 takich domów.