Gdynia Chylonia ul. św. Mikołaja 1, tel. 58 663 44 14

Miesiąc: grudzień 2014

W nowy rok na ostrym dyżurze

        Napotkałem niedawno  stwierdzenie mówiące, iż życie współczesnego człowieka podobne jest do ostrego dyżuru lekarskiego. Myśl ta wydaje mi się bardzo trafną. Marzę, by nowy Rok Pański 2015 był pełen czujności i rozważania, ale by nie był ostrym dyżurem.

        Boża Rodzicielka wprowadza Kościół w Nowy Rok. Ona uchroniła się przed życiem jak na ostrym dyżurze  przez rozważanie Słowa. Rozważanie jest, w języku biblijnym,  potężne w znaczeniu i brzemienne dla życia. Oznacza: połączyć wszystko razem i zobaczyć co się stanie.  Maryja połączyła: osoby, słowa, rzeczy i swoją pamięć,  i miała wewnętrzną pewność, że żyje w czymś, co składa się w całość. Wydarzenia,  które następowały w jej życiu potwierdzały później jej wcześniejsze wnioski.

        Życie jak na ostrym dyżurze czyni człowieka „rozbitym na kawałki”, jego przeciwieństwem jest życie jak Najświętsza Maryja Panna. Ona wszystko złożyła w całość. Miała na to czas.

Jezus nie jest znakiem sprzeciwu

   Rozmawiałem dzisiaj na temat tego, czy Jezus był znakiem sprzeciwu? Istnieją przynajmniej dwie perspektywy spojrzenia na to pytanie, które mają swoje konsekwencje w duszpasterstwie. Ewangelia św. Łukasza zawiera stwierdzenie:  Symeon zaś błogosławił Ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: «Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą (Łk 2,34). Jezus nie miał zamiaru sprzeciwiać się ludziom, On przyszedł, by objawić Miłość. Natomiast ta Miłość stała się znakiem sprzeciwu. Konsekwencją tej prawdy jest to, iż Kościół nie jest powołany, by „z definicji” podejmować misję sprzeciwu i walki. Natomiast misją Kościoła jest zwiastowanie Miłości i zjednoczenia, a ta misja może wywoływać sprzeciw i rozłam, i tak się niekiedy dzieje.

Niezagubiona owieczka

     Podczas adwentowych rekolekcji bystrością interpretacji Ewanglii wykazała się pewna mała chylonianka. Ótóż o. Stanisław Jarosz, nasz tegoroczny rekolekcjonista, rozmawiał z dziećmi na temat przypowieści o zagubionej owieczce i dziewięćdziesięciu dziewięciu niezagubionych. Owa dziewczynka stwierdziła w rozmowie, iż wie o takiej osobie, która nigdy się nie zagubiła, a jest nią Najświętsza Maryja Panna – jedyna taka Owieczka.