W liturgii odczytujemy dzisiaj fragment Ewangelii św. Łukasza, który zawiera przypowieść o Dobrym Samarytaninie. Jedną z intuicji do zrozumienia i przyjęcia tego tekstu dał mi Św. Brunon, założyciel kartuzów i ojciec duchowy sióstr betlejemitek. Otóż dla niego ważnym aspektem życia chrześcijańskiego było oczekiwanie. Pisał tak: Czekam wśród bałagań i westchnień, aż Boże miłosierdzie uzdrowi moją wewnętrzną słabość i napełni wszelkim dobrem moje pragnienia. To wyznanie znakomicie pasuje do owego człowieka pobitego z ewangelicznej przypowieści, który leżąc na drodze, oczekuje pomocy i może ją przybliżyć poprzez wzdychanie i błaganie skierowane do Samarytanina. Jedna z interpretacji tej przypowieści identyfikuje postać Samarytanina z Jezusem, a owym pobitym jest każdy człowiek.