Podczas niedawnego pogrzebu śp. Haliny Komosińskiej dowiedzieliśmy się, że przyjęła ona kiedyś do swojego domu pewną zwykłą-niezwykłą kobietę. Nazywała się Urszula Judyta Napierska ( 1932- 2001 ). To były trudne czasy komunizmu. Urszula zamieszkała u państwa Komosińskich przy ul. Wejherowskiej. Pomagała im przy wychowaniu dzieci.
Dzisiaj toczy się proces beatyfikacyjny siostry Urszuli Judyty, nazywanej ” Świętą z falowca”. To określenie przylgnęło do niej, gdy mieszkała w Gdańsku, przy ul. Wyzwolenia 51 A. Z jej skromnego mieszkania urządzonego jak oratorium promieniowała modlitwa i wsparcie: celebrowano tam Eucharystie, gromadzili się sąsiedzi, chorzy i kapłani, a ona służyła radą, pocieszeniem i konkretną pomocą.
Dom przy ul. Wejherowskiej, gdzie mieszkała u chylońskich parafian to nie falowiec. Można jednak napisać, że był czas, gdy w naszej parafii mieszkała „Święta z bloku”.