Dzwoni Ryszard: Czy mógłbyś przyjść na nasze spotkanie? Będziemy mieli pierwszą rocznicę zaistnienia.
– Postaram się. Już wiem, że będę musiał przesunąć tego dnia swój dyżur w konfesjonale, w dolnym kościele, ale gdy zrobię to trochę wcześniej, to świat się nie zawali.
Jest środa, 17 września godz. 17:30. Idę do sali w starej plebanii. Gdy schodzę po schodach dochodzi mnie spory gwar, potem przekonuję się, że jest tam wielu ludzi, ponad 20 osób. Głównie młodzi-dorośli. Zarówno mężczyźni jak i kobiety. Po kilku minutach mam wrażenie dobrej atmosfery i widzę dojrzałe, serdeczne traktowanie siebie nawzajem. Przychodzą obolali , poranieni przez depresję i znajdują miejsce , w którym ożywają.
Plurimos Annos w dawaniu życia! Dobrze, że jesteście !