Blisko 100 lat temu angielski myśliciel G. K. Chesterton zauważył, że kultura zachodnia zaczyna być podobna do dziecka, które znudzone prostą zabawą i zmęczone dniem, gdy przychodzi popołudnie, zaczyna stosować przemoc wobec kota, swojego ulubionego zwierzaka.
Dzisiaj wydaje się, że jesteśmy podobni do takiego dziecka. Nadeszło późne popołudnie w historii ludzkości i „przesadzamy w rzeczach, ponieważ nie potrafimy już po prostu się nimi cieszyć. Przejadamy się, gdy przestajemy cieszyć się jedzeniem; pijemy za dużo, gdy przestajemy cieszyć się drinkiem; pozwalamy, by sprawy wymknęły się spod kontroli, gdy przestajemy cieszyć się prostą imprezą; potrzebujemy sportów ekstremalnych, gdy przestajemy cieszyć się prostą grą, a gdy przestajemy po prostu cieszyć się smakiem czekolady, próbujemy zjeść całą czekoladę świata. Ta sama zasada, a nawet silniejsza, odnosi się do przyjemności płynącej z seksu. Co więcej, nadmiar nie jest jedynie substytutem przyjemności; to właśnie on wysysa z naszego życia wszelką radość” ( Ronald Rolheiser, Tormenting the cat).
