Właśnie z tym zdaniem papieża Franciszka ruszyliśmy z Chyloni do Wejherowa. Podążania było 31 km, głównie lasami. Razem przeżyliśmy również bardzo intensywnie. Szliśmy blisko 8 godzin w czterech małych grupkach w ciszy.
    Nadzieja była czymś, na co czekaliśmy, mierząc się z naszymi historiami i zapraszając do nich tego, który jest źródłem nadziei.