Jezus wysyłał uczniów po dwóch, by mogło się objawić między nimi dobro, które stanie się dla innych znakiem zapytania. Jest w tym wiara w siłę tajemnicy dobra. Owa tajemnica jest mocniejsza niż tajemnica zła o czym wiedział Imre Kertesz. Ten laureat literackiej nagrody Nobla z 2002 r. był węgierskim żydem, który jako młody chłopiec był w nazistowskim obozie zagłady, ale to, co zapamiętał z tego doświadczenia, to nie niesprawiedliwość, okrucieństwo i śmierć, które tam widział, ale głównie pewne akty dobroci, życzliwości i altruizmu, których był świadkiem. Po wojnie zapragnął czytać żywoty świętych, a nie biografie wojenne. Fascynowało go pojawienie się dobroci. Jego zdaniem zło da się wytłumaczyć, ale dobro? Kto może je wyjaśnić? Jakie jest jego źródło? Dlaczego pojawia się wciąż na nowo na całej Ziemi i to w każdej sytuacji? Chyba właśnie to miał na myśli Jezus, który wysyłał uczniów po dwóch, by ich dobroć fascynowała innych.