Pewien mądry człowiek podzielił się takim oto opowiadaniem: wyobraź sobie dwuletnie dziecko, które pyta cię: „Dokąd wędruje słońce w nocy?” W przypadku tak małego dziecka, nie wyciągaj globusa ani książki i nie próbuj wyjaśniać działania Układu Słonecznego. Po prostu powiedz dziecku, że słońce jest zmęczone i „poszło” spać za stodołę. Jednakże, gdy dziecko ma sześć lub siedem lat, nie próbuj tego więcej. Nadszedł bowiem czas, aby wyciągnąć książki i wyjaśnić, co to jest Układ Słoneczny. Potem, gdy dziecko będzie już w szkole średniej lub na studiach, przyjdzie moment, aby zaprosić Stevena Hawkinga, Briana Swimme i astrofizyków i porozmawiać o pochodzeniu i budowie wszechświata. Wreszcie, gdy człowiek skończy osiemdziesiąt lat, wystarczy znów powiedzieć: „słońce jest zmęczone i śpi za stodołą”.
Chyba za bardzo zaznajomiliśmy się z zachodami słońca! Ale cud może sprawić, że znajome znów stanie się nieznane.