Kiedyś wpadła mi do ręki książka „Not in God’s name”. Teza, którą stawia autor brzmi w wielkim skrócie tak: konflikt między ludźmi ma charakter odwieczny. Dotknięci są nim najbliżsi, co ciekawie pokazuje Biblia w obrazie Kaina i Abla, Jakuba i Ezawa i innych par, które łączyły więzy krwi. Na tę sytuację może nałożyć się religia lub jej wykrzywiona wersja, czyli fundamentalizm religijny, ale to nie religia jest źródłem konfliktu bliskich, jak chcą fundamentalistyczni ateiści widząc w niej źródło zagrożenia. Przeciwnie, religia, jeśli jest dojrzale przeżywana, może pomóc przekraczać i niwelować konflikty. Autorem powyższej tezy był Jonathan Sacks. Postać nietuzinkowa. Jeden z największych intelektualistów religijnych naszych czasów. Był przez wiele lat naczelnym rabinem Wielkiej Brytanii i ściśle współpracował z chrześcijanami. Laureat Nagrody Templetona. Zmarł wczoraj, z powodu nowotworu, w wieku 72 lat. Jak pięknie, dowcipnie i mądrze mówił można posłuchać w jego przemówieniu, które załączam z polskim tłumaczeniem. Zmarł współczesny mędrzec.