W najnowszym numerze kwartalnika Pastores można przeczytać ciekawy tekst ks. Piotra Mazurkiewicza, profesora z UKSW i pasterza we Wspólnocie Emmanuel, zatytułowany: „Czy grozi nam scenariusz irlandzki?”. Autor wnikliwie zauważa: „Na pewno wrogiem mogą być samozadowolenie i duma, pewne poczucie wyższości w stosunku do Zachodu – one usypiają czujność. Zarazem trzeba się wystrzegać wiary w determinizm społeczny… Jeśli uwierzymy w nieuchronną sekularyzację naszego społeczeństwa i w równie nieunikniony kryzys Kościoła prawie na pewno do nich dojdzie. Kościoł ma jednak historyczne doświadczenie także innych socjologicznie praw. Na początku było ich tylko Dwunastu (gotowych na męczeństwo) i wystarczyło, by zewangelizować niemal cały ówczesny świat. Od nas zależy, której socjologii będziemy gorliwymi wyznawcami”.
Tych Dwunastu to uczniowie-nauczyciele. Interesowało ich tylko głoszenie Jezusa Chrystusa, mieli doświadczenie, że spotkanie z Mistrzem zmieniło ich życie. Zakładali wspólnoty, które żyły Słowem, Eucharystią i tworzyły więzi. Jeśli to się dzieje, to Kościół żyje, wtedy ma w sobie dynamizm.
Przed nami nowy rok duszpasterski, który trudno zaplanować ze względu na zagrożenie koronawirusem. Mam jednak nadzieję, że przekazywanie wiary nie ustanie. W chylońskiej parafii są gorliwcy, którzy żyją ewangelizacją. Właśnie wznowiliśmy alfowy Kurs Małżeński, w najbliższy weekend wspólnota Dzieje 2 poprowadzi rekolekcje kerygmatyczne „Życie W Duchu Świętym”. Wznawiamy spotkania wspólnot i grup. Będziemy planować nową Alphę i kurs Nowe Życie, wznowimy Katechezy Zwiastowania…
Jest jeszcze jedna kwestia ważna na początku roku ewangelizacji. Otóż, Kościół rozwija się, gdy ewangelizujemy z czystymi intencjami. Kiedyś T.S. Eliot, angielski pisarz metafizyczny, napisał że ostatnia pokusa może prowadzić do największej zdrady, a jest nią czynienie dobrych rzeczy pod wpływem złych, nieczystych intencji. Oby Pan oczyszczał nasze motywacje w dziele ewangelizacji.