Chyba jeszcze nigdy, tak często i w tak wielu miejscach, nie modliłem się za swoją parafię. Wiedziałem, że sprawa jest bardzo poważna, a wręcz przełomowa. Modliłem się coraz intensywniej i przeżywałem emocje w miarę zbliżania się terminu, 22 września, gdyż to właśnie tego dnia rozpoczęło się coś, co nazywa się Post Cresima ( z wł. „Po Bierzmowaniu”), czyli formacja młodzieży, w którą chęć zaangażowania zgłosiło 11 gdyńskich małżeństw.
W minioną niedzielę dolny kościół wypełniony był po brzegi. Ks. Anotnio, Włoch, który przyjechał z dwoma małżeństwami oraz czworgiem młodzieży z archidiecezji warszawskiej, przedstawił gdyńskim młodym i ich rodzicom projekt formacyjny. Ponad 85 młodych odpowiadało do mikrofonu czy akceptuje dzisiaj taką formę spotkań przed i po Bierzmowaniu, czy nie. Wszystko działo się w całkowitej wolności. Oklaski dostawali zarówno ci, którzy mówili „tak”, jak i ci, którzy mówili „nie”. To był czas, który mi i wielu innym, przysporzył sporo emocji.
57 młodych powiedziało „tak” i powstały grupki formacyjne, które będą się spotykały w domach małżeństw oraz raz w miesiącu w budynku parafii. W wakacje wyjadą razem na pięć dni. Wielu z młodych po tym wyjeździe, jesienią 2020 roku, przyjmie Bierzmowanie. Niektórzy, ci młodsi, będą się przygotowywali do Bierzmowania w 2021 roku.
W najbliższy piątek mają pierwsze spotkania. Cieszę się i modlę zarówno za tych, którzy zaczynają Post Cresima, jak i za tych, którzy z niej zrezygnowali, czy też chcą jeszcze to przemyśleć.
Bogu niech będą dzięki za małżeństwa, które będą się nazywały „chrzestnymi”, które zgodziły się spotykać i przyjąć młodych do swoich domów w piątkowe wieczory.