Pewien rabin zwrócił uwagę na to, iż drugie przykazanie dekalogu stoi na straży pokory człowieka względem Boga. Prawda o nas pokazuje ludzką niezdolność do zrozumienia Boga, opanowania Go umysłem czy też słowem. Natomiast to co możemy, to oddychać imieniem Boga. Żydzi zapisali Boże imię czterema spółgłoskami JHWH. Łącząc te spółgłoski z odpowiednimi samogłoskami powstaje dźwięk, co do którego nie trzeba używać języka i nie zamyka się ust. Pojawia się, gdy po prostu wdychamy i wydychamy powietrze. Oddychając z otwartymi ustami wypowiadamy imię Boga. Tak więc pierwsza i ostatnia rzecz jaką człowiek czyni, to wypowiadanie imienia Boga. Możemy to zresztą robić przez cały czas.
Polecam kapitalną konferencję franciszkanina, o. Richarda Rohr na ten temat (zwłaszcza od 49 min.):