Zaciekawił mnie fragment dotyczący tzw. minimalizmu eklezjologicznego w książce ks. G. Strzelczyka zatytułowanej „Eklezjologia. Jak Kościół rozumie sam siebie”. Chodzi o oddolne podjęcie reformy nie czekając na zmiany odgórne. Dzieje się to poprzez praktyczny powrót do życia chrześcijańskiego opartego na minimalnym zestawie przekonań eklezjologicznych i praktyk (Ewangelia i sakramenty), skoncentrowanych na żywych, bliskich relacjach we wspólnotach podstawowych.
    Od wielu lat jestem świadkiem powyższego ruchu w niektórych miejscach w Kościele. Wymaga on pewnego minimalnego zakorzenienia w parafii, kościele rektorskim, klasztorze lub w diecezji. Czasami owo zakorzenienie nie udaje się i wtedy słyszymy o odejściach np wspólnot lub poszczególnych osób do innych Kościołów, tworzeniu nowych Kościołów lub zakończeniu projektu. Jeśli wydarza się, to ma swoje ograniczenia w tym, iż dzieje się wyspowo, tam gdzie w Kościele instytucjonalnym np. proboszcz i jego parafia otwierają się na taką możliwość i widzą ją jako rozwój dla swojej wspólnoty.
     W powyższym kontekście powróciły do mnie wspomnienia z roku 1996. Byłem wtedy młodym wikariuszem w chylońskiej parafii. Od roku spotykałem się na modlitwie z księżmi, z którymi zaobserwowałem oddolny ruch świeckich, chcących ewangelizować, tworzyć małe wspólnoty i żyć Ewangelią jako uczniowie-misjonarze (tytuł, którego użwac będzie papież Franciszek). Nie czekali oni na reformy powszechnego Kościoła instytucjonalnego. My zaś młodzi duchowni postanowiliśmy razem ze świeckimi współtworzyć ów oddolny ruch.
     W czerwcu 1996 roku przeżyliśmy w tym środowisku pierwsze, wspólne świętowanie Zesłania Ducha Świętego (patrz zdjęcia). Wiedzieliśmy, że dzieje się tutaj coś nowego i ważnego. Ten oddolny ruch wydał wiele przepięknych owoców. Były też i gorzkie.
      Synodalność wyda zapewne owoce reform w Kościele Rzymsko-Katolickim , choć prawdopodobnym jest też to, że w wielu miejscach trzeba będzie na to czekać długo i dlatego ruch minimalizmu eklezjologiczego nadal jest opcją, choć niełatwą.