Pablo d’Ors postanowił, stając oko w oko ze swoją śmiertelnością, że będzie: ” jeść i pić z umiarem, spać, gdy to konieczne, pisać tylko to, co przyczynia się do poprawy tych, którzy mnie czytają, powstrzymywać się od chciwości i nigdy nie porównywać się z innymi. Postanowiłem również podlewać rośliny i opiekować się zwierzęciem. Odwiedzę chorych, porozmawiam z samotnymi i nie pozwolę, aby minęło zbyt dużo czasu, zanim zacznę bawić się z dzieckiem. W ten sam sposób postanowiłem odmawiać modlitwy każdego dnia, kilkakrotnie kłaniać się przed rzeczami, które uważam za święte, sprawować Eucharystię, słuchać Słowa, łamać Chleb i dzielić się Winem, dawać pokój, śpiewać unisono. Wychodzić na spacery, które uważam za niezbędne, rozpalać ogień, co również jest niezbędne. Robić zakupy bez pośpiechu, witać się z sąsiadami, nawet gdy ich nie lubię, prenumerować gazetę, regularnie dzwonić do przyjaciół i rodzeństwa. Odbywać wycieczki, pływać w morzu przynajmniej raz w roku i czytać tylko dobre książki, albo przeczytać ponownie te, które mi się spodobały. … Będę żył dla tych spraw zgodnie z etyką uwagi oraz troski i tak dojdę do szczęśliwej starości, kiedy będę kontemplował, pokorny i dumny w tym samym czasie, mały ale wspaniały sad, który uprawiałem. Życie jako kult, kultura i uprawa” („Biografia milczenia”).